Wysłany: Pią Cze 03, 2011 10:33 Temat postu: Hanza
Myślę, że nie trzeba być geniuszem, aby zrozumieć porównanie. Widzisz, ja też mam kredyt na 30lat, ale wiem, że w tej cenie u innych deweloperów też nie dostanę więcej. Jak nawet nie będzie problemów w zakresie, w którym my mamy w Hanzie, to będą w innym (sądząc po opiniach na innych forach).
A jak zauważyłaś, też mam swoje uwagi, tylko proszę nie miejmy pretensji do tego, co można było sprawdzić w momencie podpisania umowy i stąd moje porównanie
A za określoną cenę również dostajesz określony standard obsługi. Ccesz mieć wyższy, kup apartament. Uwierz, mi też się to nie podoba, ale tak właśnie działa dzisiejszy świat czy się to komuś podoba, czy nie.
Co do krzywej jezdni i lamp: ja nie widzę problemu, Ty tak no i jest ok, nie we wszytkim musimy mieć takie samo zdanie. Problem jest taki, że mimo, że go zgłosisz, nic się nie stanie!
I może się na tym skupmy, bo tak jak pisałem, pracownicy Hanzy działają w sposób baaardzoooo opieszały, w szczególności pan Adam O. bez kilkudziesięciu telefonów dziennie nic nie osiągniesz. Usterki w rodzaju huczącej wentylacji, czy jeszcze niadawno ciepłego grzejnika przy wejściu do klatki pozostają bez odzewu i może ta opieszałość jest problemem, a nie to, że ja nie mam uwag do tego, do czego Ty masz.
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 12:15 Temat postu: Re: Hanza
Cytat:
Przyłączę się również do tego wątku. Smieszą mnie niektóre zarzuty przytaczane na forum, np.:
- "wejścia do budynków są z niewłaściwej strony" - a czy na planach i wizualizacjach będących do obejrzenia są po innej?
- "droga i chodniki za wąskie" - są przecież dokładnie takie, jak na planach - nie obejrzeliście przed kupnem, Wasz problem, jak nie jest to to, czego oczekiwaliście, TIR'em nikt nie jeździ, więc z mijaniem też nie powinno być problemu
- termin prac wykończeniowych otoczenia - tu się kłaniają terminy w umowach, no chyba, że ktoś nie wie, co podpisywał
- "pofalowana droga i krzywe lampy do dziś" - nie wiem, suwmiarką i kątomierzem nie mierzyłem, ale na moje oko, jest teraz ok i w normie
- rysy na parapetach, drzwiach i oknach - przecież te "wady" wyjdą i tak podczas używania, no chyba, że ktoś ma zamiar zafoliować parapety i drzwi, a z mieszkania zrobić muzeum
- pęknięcia na ścianach i suficie - parafrazując: jak budynek pracuje to muszą być pęknięcia.
Natomiast na pewno zastrzeżenia moje budzi opieszałość pracowników Hanzy, nie dotrzymywanie terminów "wizyt reklamacyjnych", zbywanie głupimi argumentami, notoryczne odblokowywanie drzwi wejściowych, itp. bez 100 telefonów dziennie nic nie załatwisz, ale jak na polskie warunki to niestety norma.
Ogólnie mam dziwne wrażenie, że część osób za cenę WV oczekiwała co najmniej Mercedesa. Mercedesy są, ale to nie ta lokalizacja i nie ta cena.
A wszystkim dla odprężenia proponuję przejść się na spacer wieczorem po okolicy i posłuchać rechotania żab.
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 12:19 Temat postu: Re: Hanza
Cytat:
Nikt by się nie czepiał gdyby chodziło o małe niedoróbki. A co do tego aby przejść się do hanzy z zastrzeżeniami a oni wszystko poprawią to chyba myslimy o innej firmie. musi być fajnie gdy człowiekowi wszystko pasuje Szkoda pisać. Miłego mieszkania.
faktycznie - wejścia ze złej strony to nie jest jakaś tam mała niedoróbka, ino poważny zarzut do dewelopera
przepraszam za sarkazm,
mam dobry humor - czego innym życzę.
Wysłany: Nie Cze 05, 2011 1:03 Temat postu: Re: Hanza
Fremen nie wiem co ty w ogóle wypisujesz. Jedyne co ma wpływ na cenę mieszkania to lokalizacja tak jak w naszym przypadku i to z czego mamy wykonane mieszkanie, ale nie jak wykonane.
Mieszkanie może być na wsi i wykonane nawet z najtańszej cegły, ale to nie znaczy, że można to zrobić krzywo i byle jak. Obowiązują pewne zasady i normy. Nikt nie oczekuje chodnika z marmuru, ale staranności w wykonaniu. Nawet w mieszkaniach tbs przy blokach stoją śmietniczki, a my jak już wiadomo będziemy je robić na własny koszt.
Kilka rzeczy dzięki tzw. narzekaniu tak jak wy to określacie już załatwiliśmy śmietniki po odebraniu części wspólnej będą poprawione, gdyby nie inicjatywa sąsiada nie mielibyśmy przesiewanych ogródków, latarnie też będą wyprostowane.
Innej osobie, która uważa, że latarnie są proste proponuję zaopatrzyć się w poziomicę.
Argumenty, które przedstawiła koleżanka, która ma dzieci na temat bezpieczeństwa na naszej ulicy są jak najbardziej uzasadnione, a tekst innej osoby, że to przecież rodziców rola, jest tak oczywisty więc nie wiem po co to pisać. Chyba ktoś ma ograniczoną wyobraźnię, jeżeli nie rozumie o co nam chodzi z bezpieczeństwem, żeby tylko nie potwierdziło się powiedzenie " Polak mądry po szkodzie".
Właśnie przez takie osoby, którym wszystko pasuje i uważają, że nie ma sensu o cokolwiek walczyć i godzą się na wszystko developerzy są bezkarni i robią za każdym razem tak samo.
Będzie zebranie mieszkańców niech każdy przedstawi Swoje racje. Jak na razie to o nas nie można mówić WSPÓLNOTA. Nie mówimy wspólnym językiem i nie robimy nic, żeby mieszkało nam się wspólnie pięknie, zgodnie i ze smakiem.
Mam nadzieję, że to chwilowe.
A jakieś głupie wpisy i uwagi na poziomie pierwszoklasisty zostawcie na zebranie.
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 10:25 Temat postu: Hanza
I tu masz rację, mamy prawo domagać się jakości wykonania niezależnie od ceny, która w teorii powinna być uzależniona tylko od materiałów i lokalizacji. W praktyce jest ona niestety dość silnie skorelowana z ceną. Nie będę się tu rozpisywał. W takim przypadku pozostaje tylko kwestia dopilnowania poprawek. Sam zgłaszałem wiele usterek, których naprawienie w mozolny sposób egzekwowałem.
Problem pojawia się, jeżeli ktoś uważa, że np. pęknięcia na ścianach są wielką usterką. Pęknięcia muszą się pojawić w nowym budynku i tego nie da się uniknąć i nie ma to nic wspólnego ze starannością wykonania. Czy porysowany parapet to usterka? Owszem, szczególnie, że jest zrobiony ze słabego materiału, ale czy warto z tego robić mega aferę? Chyba nie, bo za chwilę sam go porysujesz chociażby stawiając doniczki z kwiatami.
Napisałem też przede wszystkim o roszczeniach imho nieuzasadnionych, które wprowadzają niepotrzebny zamęt. Jeżeli ktoś teraz pisze, że nie podoba mu się szerokość chodnika, albo jezdni, to ja się pytam, gdzie był podczas podpisywania umowy przedwstępnej i dlaczego nie obejrzał planów? Jeżeli komuś nie pasował projekt drogi, mógł przecież zgodnie z prawem wolnego rynku kupić gdzie indziej (np. Wiszące Ogrody z dwupasmówką za oknem ).
A to, że niektórych rzeczy nie zauważam, bo nie są dla mnie nieistotne, a dla Ciebie odwrotnie, no cóż, każdy z nas ma do tego prawo.
Co do lamp, śmietnika itd. jeżeli komuś przeszkadzają, ok, ja się mogę pod tym również podpisać, nie ma problemu. Mi nie zaszkodzi a komuś tam pomoże, luz
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 11:04 Temat postu: Re: Hanza
Cytat:
Kilka rzeczy dzięki tzw. narzekaniu tak jak wy to określacie już załatwiliśmy śmietniki po odebraniu części wspólnej będą poprawione, gdyby nie inicjatywa sąsiada nie mielibyśmy przesiewanych ogródków, latarnie też będą wyprostowane.
- inne osoby też sygnalizowały i dowiadywały się o zrobienie czegoś ze śmietnikami przez Hanzę.. więc nie przypisujmy zasług jednej osobie
Proszę, nie czytaj również między wierszami.. nie jest tak że wszystko się podoba i wszystko bierzemy w ciemno. tam gdzie trzeba interweniowałem u Hanzy i podwykonwacy (pisałem wcześniej) i po przypomnieniach zostało robione.
jedyna rozbierzność pomiędzy forumowaiczami to niektóre pozycje z listy 'bubli', która się tu ukazała. nie przemawiają one do mnie, inne sprawy uważam za ważniejsze i nie potrafię czepiać się do:
szerokości, wykonania i służebności drogi;
metraża mieszkania,
wejść do klatek,
gdyż to wszystko wiedziałem wcześniej, a ściany mam proste. przeczytałem umowę i wiedziałem na co się piszę.
nie pisz proszę o podziałach we wspólnocie bo jak narazie to jest tylko dyskusja.
Wysłany: Wto Cze 07, 2011 23:00 Temat postu: Re: Hanza
krzykoss napisał:
... przeczytałem umowę i wiedziałem na co się piszę...nie pisz proszę o podziałach we wspólnocie bo jak narazie to jest tylko dyskusja.
ps. do zobaczenia na grillu 11ego
na którym to notabene grylu zakomunikownym przez autora ww postu wspólnota podzieli się jego kosztami
i żeby nie było, że ktoś wcześniej nie wiedział, że trzeba będzie becalować
sorry - nie mogłem się oprzeć - rotfl - można mnie zmodować
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 7:17 Temat postu: Re: Hanza
Bluebiker... To juz jest po prostu zalosne... Po pierwsze nie wspolnota tylko uczestnicy grilla. Po drugie wszyscy raczej umieja czytac i o tym, ze trzeba sie zrzucic mogli sobie przeczytac w kilku miejscach... Lubisz siac zamet nieprawdaz? A jak sobie inaczej wyobrazasz zorganizowanie takiego grilla?? Chcesz zostac sponsorem?? To nie jest impreza organizowana przez dewelopera tylko przez NAS SAMYCH. Pomimo Twoich zgryzliwosci zamierzamy sie dobrze bawic!
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 16:13 Temat postu: Re: Hanza
Przepraszam Was, ale wasz grill i jego komunikacja to dla mnie jest disaster organizacyjny, który wg mnie wzbudza kontrowersje i dzieli zamiast jednoczyć ludzi oraz dobrze nastawiać do imprezy. Nie twierdzę że się nie uda... Lubię wyrażać swoją opinię, w której mogę nie być osamotniony a możliwe, że jedyny na tyle odważny żeby się z nią podzielić (z podstawowej definicji rola forum). Pomyślcie o tym zamiast się denerwować...
A... i słowo kontrowersyjny, jest bardziej odpowiednie tutaj niż żałosny wg mnie, no ale jeśli coś jest żałosne - to wiedz że coś się dzieje...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.