Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 14:09 Temat postu: nasze osiedle to nie szadółki - dobrze ktoś napisał
Zgadzam się z sąsiadem, Wszystko to robimy z myślą o całej wspólnocie, wiadomo, że nie wszyscy mają śmietnik pod nosem, ale tworzymy całość. Jednak większość ma tą altankę pod oknami, poza tym jak przyjadą goście nie chcę za każdym razem tłumaczyć się i wstydzić za coś takiego. Kika osób które pisało wcześniej chyba nie ma dzieci, próbowaliście przejechać chodniczkiem przy parkingu wózkiem i kogoś mijać druga osoba musi zejść na parking, albo poczekać dalej, aż przejedzie wózek. W zimę przy odbiorach była nieciekawa pogoda cały czas zaśnieżone, poza ty, chodniki były zrobione prowizoryczne. Teraz dopiero przy takiej pogodzie wychodzą wszystkie błędy. Co do śmietnika, to nie wiem w którym on jest miejscu ładny zgodny z przepisami może tak i na pewno tańszy w budowie. Ale czemu od samego początku mówiono nam, że będzie murowany, o to nam chodzi i będziemy to egzekwować. Patrząc na to że wywóz śmieci nie jest tani wiadome jest, że kontenery nie będą cały czas zamknięte. A ja mając blisko śmietnika okno nie godzę się na takie rozwiązanie. Niech od środka zabudują czy jakimiś płytami czy cegiełkami nie interesuje mnie to. Ciekawe co koledzy powiedzą za jakiś czas jak nasza cudowna ulica będzie służyła do przejazdów koparek, betoniarek i tak przez kilka lat Dlaczego nie zrobią drugiej drogi przy L tam gdzie teraz wjeżdżają na budowę na projekcie są drzewka. Co do szerokości drogi to podajcie normy drogi wewnętrznej i chodników, ja gdzieś wyczytałem, że chodnik na który coś stoi latarnie, albo słupki powinien mieć min 1.5 metra, ile ma nasz, trzeba zmierzyć. Mam znajomych na Kielasa i oni się śmieją z naszej uliczki oni wokół bloku mają normalną dwukierunkową drogę zresztą jak większość ulic. Trzeba umieć się przyznać do błędu i naprawić co się da. Drogi nam nie poszerzą ale mogą zrobić jeszcze jedną przy L.
A pisanie na takim forum uważam za fajną rzecz, jeszcze si.ę nie znamy więc to jest jedyna forma kontaktu. Poza tym to też ważne źródło informacji dla przyszłych klientów.
Dołączył: Nie Cze 28, 2009 4:21 Posty: 47 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 16:35 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Witam nie wiem czy to aktualne:
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ
z dnia 2 marca 1999 r.
w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi
publiczne i ich usytuowanie.
(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)
w rozdziale 8 pt. Chodniki.
§ 44. 1. Chodnik powinien mieć szerokość dostosowaną do natężenia ruchu
pieszych, z zastrzeżeniem ust. 3.
2. Szerokość chodnika przy jezdni lub przy pasie postojowym nie powinna
być mniejsza niż 2,0 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi
dopuszcza się miejscowe zmniejszenie szerokości chodnika do 1,25 m,
jeżeli jest on przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszych.
3. Szerokość chodnika powinna być odpowiednio zwiększona, jeżeli oprócz
ruchu pieszych jest on przeznaczony do usytuowania urządzeń
technicznych, w szczególności podpór znaków drogowych, słupów, drzew,
wejść lub zjazdów utrudniających ruch pieszych.
4. Szerokość chodnika odsuniętego od jezdni lub szerokość samodzielnego
ciągu pieszego nie powinna być mniejsza niż 1,5 m, a dopuszcza się
miejscowe zmniejszenie szerokości chodnika do 1,0 m, jeżeli jest on
przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszych.
5. Długość chodnika usytuowanego w ciągu przejść dla pieszych między
jezdniami lub między jezdnią a torowiskiem tramwajowym powinna wynosić
nie mniej niż 2,0 m.
6. Urządzenia na chodniku, w szczególności podpory znaków drogowych,
słupy oświetleniowe należy tak usytuować, aby nie utrudniały użytkowania
chodnika, w tym przez osoby niepełnosprawne.
ps. czy istnieje jakiś moderator naszego forum? ponieważ temat chodniki pojawił się w temacie ul. wewnętrznej żeglarskiej. Można połączyć watki....
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 18:35 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
co do drogi fakt jest to droga niepubliczna wewnętrzna, ale zasady pewne też obowiązują, żeby następnym razem dać pewne wiadomości skierowałem zapytanie do instytucji zajmującej się tym. Więc muszę czekać, na odpowiedź.
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 18:52 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Drodzy sąsiedzi nie ma co się denerwować i spędzać czasu w internecie szukając informacji na temat ulicy i chodników. Będziemy mieć inspektora na odbiorze części wspólnych wtedy nam powie co jest dobrze, a co źle. Do tego czasu, jak ktoś ma dojście na inspektorów niech się pyta.
Czy ktoś się pytał hanzy, kto będzie ponosił koszty związane z eksploatacją naszej ulicy, patrząc na to jakie będzie natężenie ruchu, będzie to wymagało nakładów finansowych.
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 19:49 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
grzenio czytales post 38 Inezki bardzo ciekawa lektura Czy nadal uwazasz ze nie ma o co kruszyc kopi Wdlug tej ustawy to naszej pieknej prostej latarni nie powinno tam byc chyba ze chodnik bylby szerszy Moim zdaniem chodnik altanka ulica to zenada Wiekszosc z nas ma lub bedzie mialo rodzine i nie tylko liczy sie nasze ''M'' ale i otoczenie na zewnatrz ktore powinno byc mile czyste funkcjonalne DLA KAZDEGO Na chwile obecna chodzimy gesiego a kazde spojrzenie w prawo czy w lewo to stres Przy odbiorze mieszkania zapewniano mnie ze prace zewnetrzne rusza z chwila ocieplenia No i ruszyly pelna para pracownikom robota pali sie w rekach a paczka fajek na zmiane to malo A ty grzenio piszerz ze jest OK z calym szacunkiem jestem innego zdania
nie za to placilem ciezkie pieniadze Na chwile obecna mam odczucie ze mieszkam na osiedlu z lat 70 wowczas liczylo sie ''M'' reszta byla niewazna
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 21:00 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Tak mi się skojarzył wpis na forum u Sąsiadów...
mrock napisał:
Aleks napisał:
ile Wy macie lat że tak ciągle narzekacie jak stetryczałe staruszki?!?!?!?!
Mi się zawsze wydawało, że to z wiekiem właśnie przychodzi taka tendencja do marudzenia, ale ku mojemu zdziwieniu, bardziej marudni są młodzi mieszkańcy, którzy kupując mieszkanie w bloku mają wpojone przekonania "płacę - wymagam" i "moja własność - mogę w niej robić co chcę". Co dosłownie rozumiane i sztywno interpretowane nijak się ma do życia we wspólnocie.
.
.
.
Zeglarska napisał:
Czy ktoś się pytał hanzy, kto będzie ponosił koszty związane z eksploatacją naszej ulicy, patrząc na to jakie będzie natężenie ruchu, będzie to wymagało nakładów finansowych.
Pytał Hanzy?! Może w końcu czas przeczytać umowę przedwstepną/akt notarialny. (pewnie nieodpłatna służebność i zobowiązanie do ponoszenia kosztów) Aa przy służebności mieszkańcy dalszych bloków będą mogli wymagać (nawet sądowo) o utrzymanie drogi w należytym stanie
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 23:05 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Żyjemy dzisiaj w takich, a nie innych czasach, trzeba o wszystko walczyć. Jak siedzisz cicho i nie masz swojego zdania nie istniejesz. Na każdym kroku możesz zostać oszukany. Niestety są to okrutne czasy.Jeżeli się ciężko pracuje żeby kupić mieszkanie, nic dziwnego, że się też wymaga. To nie marudzenie, ale jak widać nie każdy jest to wstanie zrozumieć. Poza tym przyszłościowo jak ktoś będzie chciał sprzedać mieszkanie każdy szczegół będzie ważny od otoczenia po samo mieszkanie, w którym też nie obyło się bez krzywych ścian i sufitów.
Co do umowy to przeczytałem ją dokładnie, więc cytowanie jest zbędne. Jak widać już po kilku nieprzyjemnych sytuacjach z developerem, lepiej się po prostu dowiadywać kilka razy pomimo umowy. Dlatego się pytałem. Co do aktu notarialnego, to chyba kolega nie jest z naszej ulicy inaczej wiedziałby, że nie mamy jeszcze aktów notarialnych i nie wiadomo kiedy będą, hanzie się nie śpieszy, a my do momentu wpisu do hipoteki płacimy większą ratę.
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 23:21 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Kolega, wiadomo że nie jest z Waszej ulicy. Co do aktów, to już zdążyłem wcześniej przeczytać, że ich nie macie, a umowa chyba niezbyt dokładnie jednak przeczytana, bo w umowie przedwstępnej jest określona data podpisania aktu notarialnego (chyba, że Hanza przekroczyła tę datę - no to wtedy umowę można zerwać, sądzić się itd...)
Ponownie zadam pytanie (retoryczne): po co pytać Hanzy, skoro i tak twierdzicie, że Was okłamują?
Tak, tak żądać, wymagać, roszczenia itd... Sam to przeszedłem i z perspektywy stwierdzam, że i Wam przejdzie to zaperzanie się na początku, wszystkim przechodzi
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 1:26 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
co do aktu to nikt nie pisał, że w umowie nie ma daty podpisania aktu, jest ale data przybliżona mają czas do końca maja, a mi chodziło o to, że od lutego jesteśmy zwodzeni, zwalali całą winę na energę, energia już jest a co do aktów cisza. Jeżeli developer podchodzi uczciwie do klienta nikt wtedy nie mówi, że oszukuje. Jakbym miał dokładnie pisać to co miało miejsce począwszy od dnia odbioru mieszkania nie pisałbyś takich rzeczy.
Skoro u was zapał szybko zgasł, widocznie nie zależało wam na godnych warunkach. Mam nadzieję, że u nas będzie inaczej, ja mówię za siebie.
Więc kolego z innego osiedla, albo pracowniku developera dziękuję za opinię, każdy ma do niej prawo.
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 8:49 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Zeglarska napisał:
Więc kolego z innego osiedla, albo pracowniku developera dziękuję za opinię, każdy ma do niej prawo.
Oj Kolego Zeglarska, zorientuj się najpierw w sytuacji ;D
http://gdansk-cztery-pory-roku.mojeosiedle.pl/ - zobacz kto jest moderatorem na forum osiedla, ogloszen i jednej ze wspolnot...
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 13:06 Temat postu: Re: ulica wewnętrzna Żeglarskiej
Ja też nigdy fanem Hanzy nie byłem i nigdy nie zamierzam ich bronić, ale mówię jak jest. Na odbiorze swojego mieszkania miałem 3 strony usterek (każdą najdrobniejszą ryskę, później większości poprawek nie odebrałem), ale dziś wiem, że mój protokół zamknąłby się na pół strony.
Większość rzeczy i tak zmieniałem/poprawiałem przy wykańczaniu.
Ściany stoją, karnisze wiszą, instalacje działają. Do wielu niedogodności człowiek po czasie przywyka, że potem tego nie zauważa/nie zastanawia się nad tym.
Ja do umowy podchodziłem tak, że jeśli napisane było na przykład, że akt będzie do maja to znaczy, że będzie ostatniego dnia terminu, każdy dzień wcześniej był miłym zaskoczeniem, odbiór mieszkania miałem ostatniego dopuszczalnego dnia z umowy
Również pozdrawiam
życzę powodzenia i pamiętajcie, że początki są najgorsze później z każdym dniem jest lepiej
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.