Wysłany: Pon Mar 01, 2010 13:01 Temat postu: Re: Usterki
dyżurny sprzedawca to owszem żeby sprzedać jak najwięcej ale dyżurny naprawiacz to już nie łaska? Jak się partaczy robotę to trza takiego człowieka może zatrudnić.
Co do wiaderka - woda się tak lała, że to "wiaderko" co godzinę przez całą noc opróżniać trzeba by było - więc czy pan Bogusław sugeruje, że ja mam nocki zarywać bo Hanza partaczy robotę, a pracownicy H. będą sobie spokojnie weekend spędzać? chyba jakiś żart się Panu udał.
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 14:56 Temat postu: Re: Usterki
widzę, że muszę przytoczyć kilka zdroworozsądkowych powodów dla mało kumatych:
- Wydałem ponad 300.000 zł po to aby mieć jakąś jakość i gwarancję. - sorry - ale 48h reakcji na taką usterkę to dla mnie gruubo za dużo - zauważcie, że post pojawił się grubo po 24h.
- Po to jest zarządca - żeby miał pogotowie lokatorskie a nie jakąś namiastkę, która cały czas odbiera telefony i gdyba zamiast coś zrobić,
- Dla mnie połączenie wody i elektryczności nie jest najlepszym miejscem do zabawy w obywatelską postawę - byłem świadkiem śmierci takiej właśnie osoby. Taką akcję podjąłbym niezwłocznie, jeśli babol byłby z mojej winy - no ale tutaj jak widać chyba jako jeden z niewielu poczułbym się do odpowiedzialności w takim przypadku.
- Jakbym miał czas i chęć sam zapierdzielać przy fuszerce mojego mieszkania - wybudowałbym sobie sam dom.
- i sorry - ale chciałbym być najmniej obywatelskim w postawie w naszym bloku
Jestem Ciekaw, co by było, gdyby jakieś dziecko, lub inna mniej świadoma osoba zaczęłaby grzebać w tej rurce a izolacja okazałaby się w tym miejscu jakości Hanzy... kryminał i po prostu zgroza.
Przy zakupie kolejnej nieruchomości będę H. omijał z daleka - to samo poradzę wszystkim, którzy mnie o to spytają a na potwierdzenie słów - są posty i fotki.
Hanza - jak nazwa wskazuje - pierwsza powstała w średniowieczu i powinna do tej pory zajmować się handlem wełną... bo konsolidacja rynku jej raczej nie wyjdzie.
A połączenie Hanzy i Posesji - nie budzi we mnie już entuzjazmu - a ja akurat obstawałem przy Posesji - teraz zrobię wszystko, aby mieć zarządcę, który zabezpieczy takie przypadki.
Dołączył: Pon Maj 19, 2008 10:02 Posty: 43 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 15:21 Temat postu: Re: Usterki
To ładnie, że mąż i żona wspierają się postami, ale:
1. Argumenty typu zapłaciłem .............zł i oczekuję, że ..... świadczą o poziomie osoby to piszącej.
2. Każdy kto robi ciut więcej niż pisanie na forum popełnia błędy i tylko musi je sprawnie naprawić. Usterka na dziś jest usunięta.
3. "Dyżurnego naprawiacza", czyli pogotowie lokatorskie, powinna mieć Posesja, m.in. po to zatrudnia się administratora. Ta usterka nie wymagała interwencji "dyżurnego naprawiacza" a Posesję Szanowni Państwo raczyliście swego czasu zachwalać w swoich wpisach (był to, cytuję z pamięci: "prezent od Hanzy"?).
4. Gdyby woda napływała w tempie jedno wiadro na godzinę, w piwnicy trzeba by chodzić w kaloszach- tak nie jest, więc wiaderko z pewnością by się sprawdziło. A żeby je podstawić, nie trzeba grzebać przy kablu.
5. Tablica licznikowa, która stoi w piwnicy, jest odporna na rozlaną na posadzkę wodę. W przeciwnym wypadku, niebezpieczeństwo zagrażałoby nawet sprzątaczce ścierającej "na mokro" posadzkę piwnicy.
Usterka jest usunięta.
Życzę mniej żółci na co dzień a więcej zrozumienia i życzliwości.
Dr House w końcu wylądował na odwyku... A tego chyba nikt nikomu nie życzy.
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 17:37 Temat postu: Re: Usterki
Bogist, Mnie i mojej Żonie (w moim związku żona ma też głos)wbrew pozorom jest bardzo miło, że można z kimś podyskutować nawet tutaj na forum, na mniej lub bardziej określanym przez strony poziomie.
Cieszy nas też bardzo że sprawa została rozwiązana tymczasowo - bo wg nas nie wygląda na załatwioną - zatkany pianką montażową dziur w rurze energetycznej (haha) oraz głęboki dół w ziemi przy wejściu.
Jakbyś przeczytał mój wcześniejszy post - zauważyłbyś, że woda miała ujście - wiadro na godzinę spokojnie leciało - gdzie to wsiąkło i gdzie wypłynie?
Wiadomo - nasz punkt widzenia może być inny, ale Wygląda mi to na raczej próbę pozbycia się skutków niż realne pozbycie się skutków i przyczyn - poczekamy więc do większej ulewy...
O.T.: O poziomie dyskusji świadczą też braki w argumentach i odwracanie tematu. Daleko mi też do Gregorego - w moim avatarze zawarta jest raczej drwina - jak oglądniesz 2-3 sezony tego serialu - to może zrozumiesz.
Świadomie i skutecznie podjęty odwyk akurat w mojej opinii jest wielkim sukcesem człowieka, i jeśli konieczny - życzę go akurat każdemu.
Nie mówi się wylądować na odwyku, mówi się podjąć odwyk. W zachodniej części świata - jest to bardzo modne (stąd pewnie wątek w serialu) i świadczy o sile człowieka oraz dążeniu do oczyszczenia.
Więc uważaj co piszesz, bo wylądujesz na spowiedzi.
Dołączył: Pon Maj 19, 2008 10:02 Posty: 43 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 18:16 Temat postu: Re: Usterki
Z mojego punktu widzenia:
1. usterka nie zaliczała się do zagrażających czymkolwiek innym, jak niewielkim zawilgoceniem piwnicy, więc po zgłoszeniu jej w sobotę, wystarczającą reakcją było przystąpienie do prac w poniedziałek;
2. zawilgocenie mógł zminimalizować administrator/ uczynny mieszkaniec podstawiajac jakieś naczynie ale tego nie zrobił;
3. usterki rzczywiście do końca nie usunięto- zabezpieczono tylko piwnicę przed napływem wody- resztę zrobi się w terminie zależnym od warunków pogodowych.
Przepraszam, miałem się nie wdawać w niemerytoryczne dyskusje na tym forum.
Dałem się znowu sprowokować zjadliwością postów nieadekwatną do powstałej sytuacji.
Spogladając na ilość moich wpisów, odwyk nie jest mi jeszcze potrzebny.
Idę do spowiedzi.
Mea culpa.
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 7:39 Temat postu: Z porannej korespondencji do developera
Jakość wykonania i "wspaniały" nadzór nad owym przyczyniła się do tego, iz po odkryciu zacieków na ścianach w mieszkaniu oraz basenu w piwnicy ( kurczę może trzeba będzie coś dopłacać, bo przecież taki prywatny basen to chyba znacznie podnosi standard budynku.. a możne wręcz czyni go luksusowym?) przyczyniło się do wysłania kolejnego -emila do "develoera":
"Witam,
Trudno niezwykle szuka się słów które nie są uznawane powszechnie za obraźliwe gdy rano wychodząc do pracy stwierdza się znaczny przyrost zacieków na ścianach a wręcz pojawienie się "purchli" i łuszczącej się farby... a jeszcze trudniej się to robi gdy jako dodatkowy bonus wychodzi PONOWIE ZALANA PIWNICA! Może oferowali Państwo, gratis przy zakupie mieszkania, zestaw kaloszo-spodni oraz pakiet do usuwania wody oraz abonament na wysypisku śmieci na pozbywanie się zalanych przez wodę przedmiotów przechowywanych w piwnicach? Jeśli tak to szkoda, ze o tym nie wiedziałem, jeśli nie to powinni państwo to zrobić, koniecznie.
(Nie)Pozdrawiam"
Zaczyna mnie to ciągłe wskazywanie fuszerek i odkrywanie nowych funkcjonalności nie przewidzianych w sztuce budowlanej męczyć.
Ciekaw jestem czy tylko mnie?
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 9:06 Temat postu: Re: Usterki
wierz mi nie tylko Ciebie... nam już tak ręce opadły, że nawet nie chce nam się reagować po raz 1 000. Ale spokojnie czekamy co wyniknie z pozwu zbiorowego na kielasa 13-15 w podobnej sprawie i ruszymy ze swoim pozwem może wtedy "developer" się ruszy i ponaprawia fuszerki.
Tak na marginesie od poniedziałku w piwnicy ruch jak na Marszałkowskiej - suszą sprzątają skuwają.....
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 14:49 Temat postu: Re: Usterki
Historia Piwnicy AH26 w wykonaniu H.:
(jak będzie mi się chciało to załączę miniaturki zdjęć z datami, jakbym coś pominął - dajcie znać)
... murują, zalewają, suszą, tyknują, suszą albo i nie, oddają mieszkańcom, zalewają, suszą, skuwają, tynkują, zalewają, każą mieszkańcom podstawiać wiaderka i mają w dupie, wycierają podłogę i samo wysycha, zalewają, wciskają ciemnotę że mieszkańcy zalali, wycierają, nie suszą, samo wysycha, czyszcząc rynny zalewają, mieszkańcy osuszają, nie suszą, suszą, nie suszą, skuwają, suszą, zalewają suszarką, suszą, zalewają, wypompowują, suszą...
cdn...
dla porównania u pozostałych deweloperów, gdzie miałem okazję przeżywać podobną historię wyglądało to tak:
... murują, suszą, tynkują, suszą, oddają mieszkańcom, zapominają.
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 0:01 Temat postu: Re: Usterki
Nie wiem w czym widzicie problem Szanowni Sąsiedzi
przecież deszcz w Polsce to zjawisko bardzo rzadko spotykane, zwłaszcza w porze jesiennej.
Nic więc dziwnego, że nasz, zbudowany z zachowaniem najwyższej staranności, blok, nie jest przygotowany na obronę przed zalaniem w wyniku dwudniowych opadów deszczu.
Tak więc jeżeli szukać winnych to na pierwszym miejscu wskazałbym samą wode która:
1. nie chce płynąć pod gorę do umieszczonych odpływów,
2. wlewa sie do piwnicy przez zle zabezpieczone otwory zamiast np. podlać nasz przyblokowy trawnik
a jezeli ktoś poniósł straty materialne w wyniku zalania piwnicy to sam jest sobie winien bo po co w ogole z niej korzysta, no i dlaczego ustawia przedmioty bezpośrednio na podlodze ?
Dodatkowo jestem za "zrzutą' na zakup Dyżurnych Kaloszy, dostępnych dla wszystkich mieszkańców, które moim zdaniem w znaczący sposób moga ułatwić korzystanie z piwnicy.
a tak na poważnie to jestem już spokojny - widziałem dzisiaj w naszej klatce samego Inspektora/Forumowicza H.- moim zdaniem jest to osoba ktorej wiedza, doświadczenie i rzetelność są gwarancją fachowości usunięcia usterek
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 8:14 Temat postu: Pad Ogrzewania
Od piątku 2010-10-01 mamy usterkę pieca, co kilka godzin przyjeżdża Korab i tymczasowo wznawia pracę pieca, z max dwugodzinnym skutkiem. Wczoraj wieczorem doszli do wniosku, że trwale uszkodzony jest jeden z elementów układu ogrzewania i reklamacja ma szansę w H. być realizowana po niedzieli.
Jest 2stC na dworze i jak u mnie 19stC w mieszkaniu...
Więc ciepłe ubranka, farelki i czekamy...
a co do bogista, to bardziej podoba mi się "Pan Wiaderko". (patrz kilka postów wcześniej) I czy mi się tylko wydaje, czy ktoś coś pisał o zabezpieczeniu budynku przed napływem wody do piwnicy? Może bogist powinien pójść i zabezpieczyć budynek zamiast zgłaszać to tam gdzie my, czyli do niekompetentnego wykonawcy? No ale to My powinniśmy podstawiać wiaderka i siedzieć na warcie w piwnicy podczas każdego deszczu...
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 11:44 Temat postu: Re: Usterki
Witam,
Wyjaśniona został już przyczyna braku ogrzewania i wody ciepłej. Uszkodzony jest reduktor przy instalacji zasilającej w gaz piec.
Wymiana reduktora powinna nastąpić ... jutro. Tak więc do czasu wymiany o ciepłej wodzie w kranach w ciepłych kaloryferach można tylko marzyć.
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 9:35 Temat postu: Re: Usterki
no to może dopowiem cos na temat poprawek, dla zarządu niech pogania poprawkowiczów
Jak zauważyłem w pomieszczeniu piwnicznym tj. suszarni, w klatce 23 skrobane są ściany. Można się domyślać, że grzybki porosły jednak na korytarzu i na klatce schodowej w piwnicy jak i pod schodami pojawiły się "wysolenia" (pewnie naturalne dla niektórych znawców) oraz pęknięcia przy cokolikach. Ciekaw jestem czy zostaną wychwycone przez ekipę remontowo-poprawkową.
Nadal nie poprawiono osadzenia studzienki przed klatką 23, w efekcie osiadani gruntu zaniżył się pozoim chodnika przed klatką 23 i pojawiły się ubytki w elewacji. Można to jakoś wypełnić aby gryzonie nie znalazły sobie łatwej drogi na zimowanie. Na odbiorze części wspólnych zgłoszono zaolejoną szczotkę pod drzwiami klatki 23, miała być wyczyszcona, a teraz wogóle jaj nie ma, czy to sposób usuwania usterek? Odkręcić coś żeby tego nie naprwiać? W piwnicach miały zostać przeniesone punkty świetlne które zostały usytuowane niefortunnie nad rurami, co nadal nie zostało wykonane.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.