Wysłany: Śro Sty 20, 2010 17:27 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
Witam,
w mysl Ustawy o wlasnosci lokali mala wspolnota to wspolnota, ktora sklada sie maksymalnie z 7 lokali - tam uchwaly musza przechodzic jednomyslnie
Mysle, ze w takim ukladzie dla Ciebie lepiej, ze nie jestesmy mala wspolnota.
Mysle, ze kwestia tych pomieszczen to bedzie najbardziej sporna sprawa w naszej wspolnocie, wiec niech to bedzie jak nalezy a i tak obawiam sie, ze moze sie to skonczyc pozwem do sadu (ale co ja tam kracze)
Wysłany: Śro Sty 20, 2010 17:45 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
Michal
nigdy nie bedzie wspolnotowej jednomyslnosci - nawet gdy bedzie to wspolnota dwupokoleniowa zamknieta w domku jednorodzinnym
ale jak tak dalej pojdzie to "aktywisci" beda blokowani przez innych tylko dla zasasy. Pojawia sia absurdy typu szlaban za szybko sie zamyka, bramka oddzielajaca piwnice od klatki jest zbyt glosna, porecze na schodach sa zbyt wysokie.
Chyba nie na tym rzecz polega. Szukanie dziury w calym jak to napisal gdzies jeden z forumowiczow jest nasza narodowa cecha.....
Cale szczescie, ze olbrzyyyyymia wiekszosc tutaj usmiecha sie na parkingu i pomoze gdy zajdzie taka potrzeba. Tylko patrzec, jak potknie sie ten, ktory teraz wytyka potkniecia innych.
Dołączył: Nie Wrz 07, 2008 22:46 Posty: 33 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Sty 20, 2010 17:53 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
A znaczek ze skarbowki tez musimy nakleic?
Co za bzduraa..
Zastanawia mnie dlaczego musze miec zgode calej wspolnoty jezeli chodzi o zagospodarowanie pomieszczen w okreslonej klatce. MOim zdaniem jest to sprawa poszczegolnych klatek. Powinni sie zabrac mieszkancy danej klatki i wspolnie sie dogadac.
Wysłany: Śro Sty 20, 2010 18:22 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
pioTrB napisał:
A znaczek ze skarbowki tez musimy nakleic?
Co za bzduraa..
Nie, wystarczy, ze w terminie bedziesz zaliczki placic.
Naprawde polecam edukacje. W zalaczeniu Ustawa o wlasnosci lokali przeczytajcie - zrozumiecie.
Co do decydowania o poszczegolnych klatkach, jestes przekonany, ze sprawiedliwe jest, ze klatka 17 ma mniej takiej powierzchni wspólnej do wykorzystania(56,3m2), bo u Nas jest kotłownia i Tobie jest ciepło w tyłek w 13'tce, gdzie macie ponad 100m2 powierzchni.
A jak bedzie silownia, to co ma byc w kazdej klatce, po jednej?
Oczywiscie mozemy podjac taka uchwale (zgodzi sie na to wiekszosc udzialow), ze o przeznaczeniu pomieszczen decydujemy w ramach klatek.
To My-Mieszkancy tu rzadzimy, ale wszyscy - moj glos to tylko 221/10000
Pozdrawiam i nie ma sie co buntowac, bedzie dobrze. A Zarzad jak to Zarzad musi patrzec na wole wszyskich tych co chca i nie chca
Wysłany: Śro Lut 17, 2010 21:39 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
A może drodzy sąsiedzi na przykład saunę byśmy sobie zrobili w jednym z pomieszczen, co? Oczywiście można by ustalić poźniej jakieś opłaty za jej użytkowanie itd.
co Wy na to??
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 17:23 Temat postu: Re: Wspólne pomieszczenie w piwnicy - pomysły
pomysl bomba
trzebaby tylko 5 tysi na budke i 2 na piec wykombinowac, podlicznik i trojfaze doprowadzic. Oczywiscie system PPOZ i odcinajacy zasilanie po opuszczeniu pomieszczenia (z tego co pamietam teraz takie prawo jest)
no i wprowadzenie zasad moralnych
Czy Pani z numeru 17 bedzie mogla z sasiadem spod 20stki w jednym czasie....
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 15:11 Temat postu: Pomieszczenie wspólne REAKTYWACJA...
Witam!
Temat umarł śmiercią naturalną, ale jak to w życiu bywa - można było to przewidzieć. Na wstępie kilka luźnych uwag. Przeczytałem cały temat od początku i nasuwa mi się kilka wniosków. Po pierwsze temat bilard, ping pong, piłkarzyki jest do wskrzeszenia. Wiele dyskusji tyczy się hałasu. Od razu powiem, że ping pong z pewnością nikomu nie będzie hałasował, poza tym można to sprawdzić. Bilard - nie powinni udzielać się Ci, którzy po pierwsze pojęcia nie mają co do hałaśliwości tego sportu, a po drugi nigdy nie grali (na pewno kilka osób by ię wciągnęła ). Z góry nastawiacie się, że będzie to uciążliwe. Tytułem kompromisu, niedużym kosztem można wyciszyć pomieszczenie. Korzyści - świadomość sąsiadów, że pomieszczenie jest ciche, cieplejsze itp. Godziny które byśmy ustalili, nie kolidowałyby z niczyim spokojem. Zaznaczę jedną istotną rzecz - nie będziemy tego robić dla innych osiedli, obcych - tylko wyłącznie dla siebie. Mam kilka propozycji:
- zakładam, że jest zgoda na bilard. "inwestorzy", czyli osoby najbardziej zainteresowani, finansują zabawę. Nikt nie zmusza nikogo do inwestowania w coś z czego nie będzie korzystał. Nawet jeśli z czasem pojawią się chętni, dotychczasowi oponenci, nie ma problemu. Ustalamy jakieś wpisowe, które albo poszłoby do podziału dla dotychczasowych inwestorów, lub jakaś inwestycja (nowe bile, kreda itp.). Uważam, że raz na jakiś czas mini turniej dla "członków", oraz okazja do porozmawiania itd, byłaby wskazana. Jesteśmy dorosłymi, myślącymi ludźmi, więc realizowanie jakichkolwiek działań mających na celu uprzykrzenie życia sąsiadowi, nikt z nas nie ma. Jeżeli taka osoba właśnie to czyta, to niech tym samym zakończy dalsze czytanie. Idąc na pewien kompromis, i ofiarowanie możliwości zrealizowania pomysłu, można tylko wzmocnić wspólne relacje, i siłę wspólnoty.
- ping pong - ktoś na forum deklarował możliwość wstawienia stołu (ja deklaruje wstawienie tarczy do darta ). Mógłby to być test na elementy akustyczne. Dodatkowo, taki stół można w prosty sposób złożyć, więc decydując się na opcje np. bilard i ping pong,nie zmniejszamy podwójnie powierzchni części wspólnej. W tej materii uważam, że biorąc pod uwagę młodych sąsiadów, tego typu aktywność będzie zdecydowanie lepsza niż siedzenie przed komputerem. Ktoś powiedział że spędzanie wolnego czasu w piwnicy jest nie na miejscu. Po pierwsze traktowałbym to nie jako piwnicę a "sąsiedzką świetlicę". Poza tym każdy na swój sposób decyduje o wolnym czasie. Osobiście mając możliwość godzinkę pograć w bilarda czy ping ponga z sympatycznym sąsiadem i przy okazji porozmawiać to traktowałbym to zdecydowanie konstruktywniej niż przypadkowe spotkanie na klatce czy przy śmietniku.
- jakikolwiek pomysł który wreszcie zostałby wdrożony w życie (np. z tych dwóch powyższych), dałby nam odpowiedź na wiele pytań, które obecnie są w sferze spekulacji - czy będzie głośno? uciążliwie?. Co za tym idzie? kolejne pomysły z pewnością łatwiej byśmy zrealizowali lub przynajmniej podeszlibyśmy do nich bardziej konstruktywnie.
- może zrobimy jakieś wstępne głosowanie nawet na forum za pomysłami które wchodzą w grę. Ktoś potrafiłby to zrobić?
- powinniśmy zorganizować spotkanie w takim pomieszczeniu. Niech to będzie 30minutowe spotkanie organizacyjne. Na pewno więcej będziemy wstanie przekazać w tym czasie niż wielotygodniowe wpisywanie na forum na zasadzie przepychanki.
- kto podejmuje rękawice?
P.S. Szanuje, zapewne nie tylko ja, spokój innych sąsiadów. Osobiście nie chcę robić nikomu nic na złość, więc albo robimy coś w tej materii wspólnie, albo definitywnie odpuszczamy.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.